Nożna Plus

środa, 26 lipca 2017

Polskie kluby walczą o Europę

    W środę 25.07 o godz.16 00 Legia Warszawa rozpoczyna mecz w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów z kazachstańską drużyną FK Astana. W kadrze meczowej stołecznego klubu znalazł się najnowszy nabytek mistrzów Polski Cristian Pasquato. Zabrakło jednak kontuzjowanych M. Radovicia, T. Jodłowca, L. Monety, J. Niezgody. Trener Magiera powiedział, że cel na dwumecz z Astaną to awans do kolejnej rundy LM i innego podejścia się oczywiście nie spodziewaliśmy. Piłkarze Legii muszą sobie poradzić z grą na sztucznej murawie. Będzie to małe utrudnienie dla nich, ponieważ odbyli tylko jeden trening na takim boisku. Astana gra bardzo dobrze u siebie, nie przegrała od trzynastu meczów w pucharach, ale Legia chcąc się zrehabilitować za utratę punktów na swoim stadionie z Koroną musi ten mecz wygrać. Według bukmacherów to mistrz Kazachstanu jest faworytem tego spotkania. My trzymamy kciuki za Legię i niech ich pokonają kolejną przeszkodę na swojej drodze.


Z kolei Lech Poznań w czwartek zmierzy się z Holenderskim  FC Utrecht. Trzeci z pucharowych rywali Lecha wydaje się być najmocniejszy więc emocje gwarantowane. Zwycięzcy tego dwumeczu pozostanie tylko jedna przeszkoda do gry w upragnionej fazie grupowej Ligi Europy. Z taką grą jaką Lechici aktualnie prezentują w Lotto Ekstraklasie to może być ostatni przystanek, gdzie będą musieli wysiąść. Utrecht również nie zachwycił w ostatnich meczach o awans do trzeciej rundy, gdyż męczył się z Maltańską Valettą. Przed dwumeczem Lech dokonał kilku zmian w kadrze na Ligę Europy. Uprawnieni do gry zostali Jakub Serafin, zawodnik ten wrócił z wypożyczenia z Bytovii Bytów, a także, pozyskany niedawno z Lechii Gdańsk, Rafał Janicki. Trener Utrechtu nie ma problemów z kontuzjami, za to w kadrze Kolejorza nie zobaczymy S. Pawłowskiego oraz V. De Marco. W pierwszym pojedynku faworytem będą gospodarze, ale oby Lech mocno się postawił. Z niecierpliwością czekamy na ten mecz.


Ostatnią drużyną, która także zaprezentuje się na europejskich boiskach jest Arka Gdynia. Zespół z nad Bałtyku wraca do pucharowej rywalizacji po 38 latach przerwy, dlatego zainteresowanie tym meczem jest ogromne. Szansa że na trybunach  zasiądzie komplet publiczności tj. 15 tys kibiców jest bardzo duża.  Wydaje się, że Arka ma najmniejsze  szanse na awans do następnej rundy Ligi Europy z pośród naszych trzech drużyn. Gdynianie zagrają z Duńskim FC Midtjylland. Jest to trudny przeciwnik i wystarczy wspomnieć, że zespół ten w zeszłym sezonie pokonał Manchester United! Mają takż na rozkładzie Legię Warszawa :) Zespół Midtjylland przez dwie pierwsze rundy przeszedł bez najmniejszych problemów, lecz Arka nie zamierza się poddawać i zapowiada  walkę do ostatniego gwizdka. Trener Leszek Ojrzyński zapowiada, że puchary to fajna przygoda, ale najważniejsze jest utrzymanie się w Ekstraklasie. W drużynie gospodarzy nie zagra D. Hofbauer oraz  A. Łukasiewicz, po stronie gości zabraknie R. Nicolaisena a także J. Borringa. Nastawienie może nie najwyższych lotów, ale my życzymy powodzenia. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz